astronomia serca – cz. 2. z dziennika obserwatora słońca



słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
wschodzi nad bezruch oczekiwania
przez uchylony widnokrąg drzwi

od światła
które niesie
ożywają kwiatozbiory zachwytów

szmer ich westchnień
dla innych światów
jest tylko dźwiękiem otwieranych przez ciebie drzwi

słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
przechadzając się po firmamencie czasu
strąca z niego
w żarłoczność mojego serca
dźwięczne chwile nibyobietnic

niektóre z nich staną się przyszłością

jednak prawo wszechświata mówi
że zanim to nastąpi
słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
po tysiąckroć zniknie
zachodząc za uchylony widnokrąg drzwi
i zostawiając mnie
skulonego w bolesny embrion znaku zapytania

szelest mojego zasmutnienia
dla innych światów
będzie tylko dźwiękiem zamykających się za tobą drzwi

Brak komentarzy: