słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
wschodzi nad bezruch oczekiwania
przez uchylony widnokrąg drzwi
od światła
które niesie
ożywają kwiatozbiory zachwytów
szmer ich westchnień
dla innych światów
jest tylko dźwiękiem otwieranych przez
ciebie drzwi
słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
przechadzając się po firmamencie czasu
strąca z niego
w żarłoczność mojego serca
dźwięczne chwile nibyobietnic
niektóre z nich staną się przyszłością
jednak prawo wszechświata mówi
że zanim to nastąpi
słońce
które utrzymuje życie na mojej planecie
po tysiąckroć zniknie
zachodząc za uchylony widnokrąg drzwi
i zostawiając mnie
skulonego w bolesny embrion znaku zapytania
szelest mojego zasmutnienia
dla innych światów
będzie tylko dźwiękiem zamykających się
za tobą drzwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz